Sądzę, że jest to mój ostatni akt na blogu. ZO się rozpada. Straciłam kontakt z załogą, straciłam zapał... Bywa... Mam nadzieję, że kiedyś powrócę, ale na poważnie. Bez głupich komicznych opek. Btw, dziwię się, że to opo jeszcze nie doczekało się analizy. W każdym razie, jeśli wrócę, to bez takich głupot. Obiecuję. Na razie jednak...
Żegnam. Z dniem dzisiejszym ZO przestaje działać.
Dzisiaj trafiłam tu po raz pierwszy. Szkoda, że coś co dopiero teraz się zaczęło, już musi się skończyć. To Twoja decyzja, rób co chcesz. Mi będzie przykro.
OdpowiedzUsuńhttp://www.niemozliwezycie.blogspot.com