Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że tekst jest niskiej jakości. Ważne informacje na dole.
Loki siedział w celi. Siedział w celi, która ograniczała jego moce i z tego powodu był wściekły. Wściekłego Lokiego należy unikać, ale! Ale nie miał go kto unikać, bo siedział w celi sam. Pewnego dnia przyszła do niego dziewczyna, lat naście. Pech chciał, że Loki miał jej dość, bo wciskała swój zgrabny nosek tam, gdzie nie powinna. I to przez nią siedział tam, gdzie siedział. W celi. W każdm razie wyrzucił ją. A dziewczyna się wściekła. Jej miano było Narrator Trzecioosobowy Wszechwiedzący, w skrócie NaTka, ale i tak nazywali ją Al/Terrorystka. Dziewczyna postanowiła się odegrać na Lokim. Chwilę później, co następuje stało się jego losem:
Loki siedział w celi
Nie miał czarnej pościeli
Pościel była pomarańczowa
I gryzła niczym okowa
Bo nie była z lnu.
Loki splunął: "tfu!"
"Trzeba było zostać
Na Kostaryce się ostać"
Lecz on jednak zapragnął
Na ziemi zostać monarchą.
I wpadł jak śliwka w kompot.
Z celą łączył go magiczny splot.
Siedział wieczność całą,
Zajmując czas zabawą...
Czarami bawił się
Zmieniał się w lamę
Lecz raz skopał sprawę
I zamienił się w kawkę
I by się zarumienił (gdyby mógł)
I tak, w kawce, skończył ten bóg.
______
Twór wątpliwej jakości, stworzony pod wpływem chwili w listopadzie(?)... Lepiej nie mówić, że napisanie tego zajęło mi 15 minut. Ups. W każdym razie, znalezione podczas przeglądania Bloggera na telefonie przed odinstalowaniem. Czyli przypadkiem.
Posypią się hejty, bo jest to słabej jakości coś, ale ja tu jestem w pewnym celu.
Tak, potwierdziło się, ja, Terrorystka Finite, żyję (i zastanawiam się nad zmianą nicku, tak, znowu, na inFinite). Mam się cudownie. W tym miejscu dziękuję: Andromedzie (aka Sensei), Kaji Malfoy, Viridi Prati i Somebody78 za współtworzenie zbioru tworów urodzinowych dla Drowned in the sky. Wszystkie teksty i życzenia dostarczone były niesamowite, zostały wysłane i przekazane Drown. Bardzo jej się podobały!
Sprawa druga, prywatna.
Drogi Maxie,
jednym z obowiązkowych punktów regulaminu, których nie można łamać, jest stały kontakt ze mną i/lub Blackie. Ignorowanie mnie na GG jest łamaniem tego punktu. Rozumiem, że masz sprawy osobiste, jednak brak informacji o przerwie (zwanej urlopem) nie jest dobry. Szczególnie, że dowiaduję się o nim od osób trzecich. Przechodzimy dalej do faktu, że ignorując mnie na GG uniemożliwiałeś mi kontakt grupowy ze wszystkimi członkami ZO - do nikogo nie dochodziły moje wiadomości z konferencji. Na szczęście jakiś czas temu odkryłam w czym problem. Przypominam jednak, że to nie jest tak, że możesz sobie publikować na ZO i nic nie "dawać" w zamian. Tym razem niebezpiecznie blisko jesteś mojej granicy cierpliwości.
Sensei się pyta, co to jest??!!!!
OdpowiedzUsuńPomysł może jest, ale wykonanie... takie sobie.
WYBACZ MI, inFinite {jeden z najzajebistrzych nicków, przy okazji}.
Lecz masz dryg do wierszy, to Ci trzeba przyznać (:.
Nie posypią się hejty, bo nie jestem dzieckiem. Znaczy, jestem, w pewnym sensie - jak każdy z nas.
A dlaczego miałaś być martwa? Ty przynajmniej żyjesz - nie jak... {może nie będę wymieniać pewnych osób}
Nie ma za co dziękować.
Szkoda tylko, że Drowned się do mnie ani słowem nie odezwała od jakichś pięciu miesięcy {chyba...?}. Ta to dopiero jest martwa!
Max i tak raczej tego nie przeczyta. To jest typ, który działa w wakacje, a w czasie szkoły robi wszystko, co nie jest związane z internetem ;D.
Nie wściekaj się.
Stay strong (:.
Miało mnie nie być, so...
UsuńD jest martwa niepermamentnie, może za tydzień powróci. Mogę Cię zapewnić, że ja z nią kontakt mam.
Mam dryg do wierszy? Hm... Może...
Co do Maxa... Nie mam sił, przeczyta, nie przeczyta, na procent sto mnie zignoruje ;pp Co do wakacyjności... Podobno bywa codziennie, przynajmniej raz w tygodniu - w ostatnim okresie nie, prywatne sprawy. W każdym razie ja nie mam możliwości kontaktu z nim...
inFinite
Ah, to dlatego. Mówiłaś mi...? Możliwe, że znowu mam sklerozę.
UsuńWohohoho!!!! To prześwietnie!!!
Widzę też, że lubisz je pisać. ;)
No, ja też właśnie nie...