Powiecie, ze odgapiam
od Andromedy [wnioskuję z tytułu, bo wszyscy wiemy, jak to u mnie z czytaniem
jest xD Taaak, jestem analfabetą ;p – dop. Red.] i inne takie mecyje xp Dawno
się nie udzielałem, więc na razie będzie tylko wprowadzonko, coby za dużo nie namotać,
jak to tylko ja potrafię xD Flaczków możecie się spodziewać w ilościach
hurtowych, nawet jak na mnie :D A czemu psychole? Temat tak nośny i łatwy, że
po prostu dobry sposób na ponowne wskoczenie w rytm skrobania sobie czegoś na
boku xD No, to poględziłem, co tam u was, a teraz zapraszam do czytańska xd
Galeria Psycholi Doktora White’a
PSYCHOL
NUMER PIERWSZY – AZARIASZ
W chłodni było bardzo chłodno.
Nawet jak na chłodnię. Ludzkie tusze zwisające bezwładnie z haków
przytwierdzonych do sufitu bujały się lekko, to w prawo, to w lewo. Choć jedna
z nich wierzgała zbyt żwawo, jak na tuszę, czym zyskała sobie zainteresowanie
przechadzającego się po swojej zamrażarce Azariasza. Jego sięgająca do pasa,
kruczoczarna broda bujała się w tym samym rytmie co ciała, a wodnisto błękitne
oczka lustrowały uważnie otoczenie. Gruby bęben mężczyzny skrywał, acz tylko
połowicznie, zdecydowanie za mały podkoszulek poplamiony albo ketchupem, albo
juchą którejś z ofiar. Powietrze, które wydostało się z wydatnych ust, od razu
zmieniło się w biały obłok pary i poleciało w kierunku wierzgającej kobiety,
uderzając w nią wonią surowej cebuli, tłuszczu, zbyt dużej ilości soli i
cholera wie, czego jeszcze.
Gospodarz podszedł do swej
ofiary i złapał ją za twarz wielką jak bochen chleba dłonią. Przechylił głowę w
bok, jakby był jakimś kotem i uśmiechnął się, w zamyśle przyjacielsko, choć
uśmiech do jego gęby pasował, jak kaszanka do homara, odsłaniając klawiaturę
żółto-czarnych zębów.
Pogrzebał w kieszeni uwalonych
jakąś podejrzaną substancją spodni i wydobył z nich obieraczkę do ziemniaków.
- No, na Allacha, czas gotować!
– zakrzyknął.
PSYCHOL
NUMER DRUGI – DALIA
Piłka odbiła się od powierzchni
kortu po raz kolejny, lecz tym razem słabiej. Białe ściany i podłoga
pomieszczenia zostały malowniczo upstrzone karmazynowymi plamkami,
zmieniającymi się w podłużne linie. Krzyki Edwarda już dawno przestały
rozbrzmiewać w wielkiej hali, co nie zniechęcało Dalii, która wciąż
niestrudzenie waliła rakietą w to, co przed paroma chwilami było głową
chłopaka.
Należała do osób wielkiej
wyrozumiałości. I dobroci, a także uosabiała łagodność. Tak mówili jej rodzice,
a rodzice nie okłamują dzieci. Co by nie mówili o jej charakterze, nikt nie
mógł zaprzeczyć, że była nader urodziwa. Szczupła, wysportowana, zawsze chętna
– który facet by się nie skusił? Problem leżał jednak w dziewczynie, a w
zasadzie w jej dotychczasowych adoratorach. Co oni sobie myśleli? Taki Edward:
ciągle patrzył się łakomie na jej nogi. Grać w tenisa mu się zachciało! Wolne
żarty. Zamachnęła się po raz kolejny.
PSYCHOL
NUMER TRZECI – SIR WALTER
Franek biegł przed siebie,
starając się z całych sił nie zwracać uwagi na cieknącą, a raczej wylewającą
się z jego boku krew. Trasa, którą przebył, była ślicznie zaznaczona ciągnącym
się długim, czerwonym szlakiem, którego końcem była jego osoba.
Przez śnieżycę nie widział zbyt
wiele, ale zachował na tyle jasności umysłu, by wiedzieć, że ścigający go typ
nie odpuści. Zastanawiał się, jak to możliwe, że oprawcy nie jest zimno, przy
temperaturze minus dwudziestu stopni. Chociaż, gdyby odpowiednio się ubrał… Ale
właśnie to było najdziwniejsze. Prześladowca był w samych bokserkach i masce
gazowej. Jeśli wzrok Franka nie mylił, to bokserki były w misie i serduszka.
Ścigający go osobnik miał lekką, albo i średnią, nadwagę, co można było
wywnioskować z całkiem pokaźnych, jak na mężczyznę, piersi.
Chłopak poczuł, że uderzył stopą
w korzeń, zachwiał się i upadł w śnieg. Spróbował niezgrabnie się podnieść, ale
mu nie udało się i ponownie upadł. Nudysta już go dogonił i teraz pochylał się
nad nim w ciszy, zaś jedynym dźwiękiem, który chłopak mógł usłyszeć, było
donośne sapanie psychopaty. Prześladowca włożył rękę do bokserek i po chwili
grzebania w nich, wyjął na zewnątrz próbówkę wypełnioną jakąś przezroczystą
cieczą. Odkorkował ją i polał zawartością twarz chłopaka.
PSYCHOL
NUMER CZWARTY – EDBERT
Paryż był pogrążony we śnie, ale
latarnie dzielnie rozświetlały wielkie miasto. Hermenegilda podziwiała ja ze
szczytu wieży Eiffla, pewna, że może to robić w spokoju, jako iż w nocy nie
wolno było na ów wieżę wchodzić. Pogładziła dłonią kolce barierki. Wtem za nią
rozległy się kroki. Przełknęła ślinę i zaczęła się powoli obracać, jednak gdy
już zakończyła manewr, nie dostrzegła ani żywej duszy. Westchnęła i powróciła
do kontemplacji miasta. Po chwili jednak znów usłyszała kroki, ale tym razem
dochodziły z boku, wystarczyło więc jedynie skierować głowę w kierunku odgłosu,
co też uczyniła. Tym razem dokładnie widziała człowieka odpowiedzialnego za
hałas.
Miał jakieś metr
dziewięćdziesiąt wzrostu, skórę czarną niczym heban, ciemnobrązowe, może nawet
czarne, bystre oczy, orli nos i duże usta, wykrzywione w jakimś takim dziwnym
grymasie. Był chudy. Nie szczupły, tylko zwyczajnie chudy, zabiedzony wręcz;
skóra jakby zwisała na jego czaszce, czy dłoniach.
Hermenegilda nie zorientowała
się, kiedy zbliżył się do niej na wyciągnięcie ręki; a ręce też miał wyjątkowo
długie. Przechylił głowę w prawo, odsłonił żółte zęby w uśmiechu, wyciągnął
ramię w jej kierunku i zaczął głaskać ją po głowie. Było to na tyle przyjemne,
że nie zauważyła, kiedy uśmiech zniknął z jego twarzy, a ręka zacisnęła się
mocno na włosach. Zobaczyła tylko zadziwiająco szybko przybliżające się do jej
własnej twarzy kolce barierki.
PSYCHOL
NUMER PIĄTY – DEDER
John czołgał
się przed siebie. A ściślej rzecz ujmując – pełzł nieudolnie przed siebie,
ciągnąc ledwo trzymającą się na ścięgnach nogę za sobą. Wycięty na plecach znak
krzyża bolał niezwykle dotkliwie, choć z pewnością nie tak bardzo, jak prawie
amputowana kończyna.
Oprawca
powoli szedł za swoją ofiarą, w lewej dłoni dzierżąc replikę średniowiecznego miecza,
choć wykonaną z najprawdziwszej stali i do tego świetnie naostrzoną, a w prawej
podrzucał piłkę do baseballa. Pośród nocnej ciemności nie dało się dostrzec
jakichś większych szczegółów jego wyglądu, poza tym, że miał chorobliwie białą
skórę, był konkretnie napakowany i chodził w przekręconej na bok czapce z
daszkiem.
Zbliżył się
wolnym krokiem na żałosnej sylwetki starającej się od niego uciec i stanął nad
nią w rozkroku. Wypowiedział pod nosem kilka szybkich słów, uniósł oburącz
miecz i powiedział:
- Śmierć
niewiernym psom!
PSYCHOL
NUMER SZÓŚTY – JULIA
Z otwartego skalpelem brzucha
pana Ignacego obficie wyciekała posoka, która uparcie brudziła fartuch Julii i
podłogą. Pielęgniarka włożyła dłoń do środka i zaczęła szukać poszukiwanego
przez siebie organu. Klatka piersiowa staruszka unosiła się i opadała w
miarowym tempie, jakby nic się nie działo. Nie minęło kilka chwil, a w prawej
dłoni Julii znalazła się starcza wątroba, jeszcze ciepła. Kobieta wyjęła z
torebki foliowy worek i wpakowała do niej narząd. Zdjęła fartuch, przykryła nim
pana Ignacego i skierowała się ku wyjściu ze szpitala.
PSYCHOL
NUMER SIÓDMY – EMILIO
Pokój był skąpany w świetle
rzucanym przez buchające w kominku płomienie, a podłoga zasłana była dywanem
pustych opakowań po prezentach, krwi i rozmaitych części ludzkiego ciała, od
palców poczynając, na śledzionie kończąc.
Pani Simpson opierała się o
ścianę, trzymając w drżących dłoniach pogrzebacz wycelowany w napastnika
przebranego za Świętego Mikołaja. Był zdecydowanie za chudy, jak na popularną
wersję ów świętego, co nie umknęło uwadze Lisy. A już na pewno do wizerunku
postaci nie pasowała piła spalinowa ociekająca krwią.
- Ho, ho, ho! – zakrzyknął niskim
głosem. – Wesołych świąt!
I pokój upiększyły kolejne plamy
krwi.
PSYCHOL
NUMER ÓSMY – KAPITAN RIVERS
Po policzkach dziewczyny
spływały słone łzy, które następnie spadały z cichym pluskiem na ziemię. Staruch,
o twarzy naznaczonej bliznami, jednym oku zaszłym bielmem i ręce uciętej w
łokciu, wiązał na jej szyi pętlę, pogwizdując sobie przy tym nader wesoło. Ręce
miała związane, a nogi poranione, więc stawianie jakiegokolwiek oporu nie było
możliwe.
Gdy skończył wiązać, kazał jej
wstać, a gdy się ociągała, pociągnął mocno za sznur, obalając ją na ziemię. Przywiązał
sznur do grubej gałęzi, a dziewczynie kazał stanąć na naprędce skleconym
podeście z drewnianych desek.
Kiedy już się tam znalazła,
staruszek poszedł do swojego minivana, a po chwili wrócił z krzyżem i młotkiem.
Taniec, który odstawiła, gdy straciła podłoże pod stopami, mógł spokojnie iść w
konkury z kankanem.
PSYCHOL
NUMER DZIEWIĄTY – DOKTOR SHEPARD
Marwin miotał się jak piskorz,
siedząc nad jednym z tych, znanych z filmów, zbiorników pełnych wody, nad
którymi była ławeczka, a obok ławeczki tarcza, w którą trzeba było trafić, żeby
osobnik siedzący na ów ławeczce wpadł do wody. I może udałoby mu się uciec,
gdyby nie to, że był związany strasznie silną taśmą klejącą. Jeszcze raz spojrzał
z przerażeniem pod siebie i ku swej trwodze stwierdził, że ławica wygłodniałych
piranii wcale nie zniknęła.
Kobieta, która go tu zaciągnęła,
stała na ścieżce naprzeciwko tego akwarium pełnego morderczych rybek. Miała
kruczoczarne włosy sięgające jej za łopatki, zielone oczy, prosty nos i uśmiech
tak ciepły, że mógłby roztapiać lodowce. No, przynajmniej do czasu wydawał się
on ciepły. Była szczupła i pełna energii, tego też nie można było jej odmówić. Prawą
dłonią odbijała piłkę do koszykówki.
Po chwili jednak ujęła ową piłkę
w obie ręce, wzięła zamach i rzuciła do tarczy znajdującej się obok Marwina. Nie
spudłowała i chłopak wpadł do basenu, którego woda szybko zmieniła barwę.
PSYCHOL
NUMER DZIESIĄTY – PAN GUTENBERG
Po ciemnobrązowym blacie biurka
rozlewała się coraz to większa czerwona kałuża, która swoje źródło miała u
rozwalonego łba jednego z dwóch urzędników siedzących przed panem Gutenbergiem,
trzymającym w swej prawicy rewolwer wycelowany w drugiego, wciąż żywego
gryzipiórka. Księgowy widząc rozkwaszoną makówkę swojego kolegi wpadł w trudną
do opisania panikę i zaczął wrzeszczeć.
Twarz Gutenberga zachowała kamienny
wyraz. Głowa ogolona na łyso i broda otaczająca ciasnym kręgiem wąskie usta,
szare oczy i orli nos ani drgnęły. Jedynie palec wskazujący lekko nacisnął
spust broni, która to natychmiastowo wypaliła, tworząc w głowie pismaka dość
sporą, jak na ten kaliber, dziurę. Na ścianie za gryzipiórkiem powstała druga
karmazynowa plama, a pan Gutenberg wstał, wziął ze stołu długopis i wyszedł.
No, i na teraz to będzie tyle xdddd Co sądzicie o poszczególnych
typach? Xdd Który najlepsiejszy? xd Ogólnie rzecz biorąc, kontynuacja będzie
[przepraszam was ;p] xd I tak, wiem, "jakie to jest krótkie" :PP Wszelkie błędy logiczne zamierzone [xddddddd] xdddddd
Zdrowia xp
Max ;p
Długo nic nie dodawałeś.
OdpowiedzUsuńMoże piszemy o tym samym, ale jednak nie o tym samym, bo to, co Ty piszesz jest zupełnie inne, niemniej jednak dobrze jest widzieć słowo 'zgapiłem', a tym bardziej moją nazwę.
Chociaż w sumie galeria... ;D
Chłopie, to jest takie ZAJEBISTE, TAKA ZJEBIOZA, ŻE... *dokończ, xD*
Który jest najzajebistrzy, taa??
Trudno ocenić, ale powiem, które wywołały taki wieelki uśmiech na mej twarzy.
A więc:
3 psychol
* nudysta, nudysta, nudysta!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bokserki w misie i serduszka!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Maska gazowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Teraz mi się przypomina to z kosmitami u SA Wardęgi. xD
Cieeecz!!!!!!!!
* 5 psychol
To z psami mi ukradłeś z moich myśli, kurde!!! To nie fair!!! A ja coś sobie skrobałam...
Ale nie zmienia to faktu, że koleś przezajebisty.
* 7 psychol - dobrze, że to nie Mikołaj zabija. Uratowałeś to!!!
* 9 psychol - wyobrażałam sobie kogoś na miejscu tej babki i się poryczałam ze śmiechu.
6 psychol to w ogóle nie psychol, to jakieś takie nieokreślone.
Nie ma to jak zabić kogoś tłuczkiem do mięsa...
Rozmarzyłam się, wybacz.
Coś jeszcze miałam napisać, ale skleroza.
Ano długo :D
UsuńI hepi ;p
Mogłem coś bardziej wymyślnego, ale i po co? :D
Nie dokończę xddddd
Trzeci to taka "lekka" aluzja do Breaking Bad xD
Z piątym było tak, że jak już sobie wyobraziłem krucjatę bejsbolisty z mieczem, to musiałem to zrobić xdddd
Siódmy to taki wesoły typo xdd
Heheh xddddd
Wyjmuje organy starszym ludziom xdddd Nie no, jest git xD
Ano, śmierć genialnie absolutna ;p
I odpisywanie na ten komentarz przerwało mi dzwonienie telefonu...
UsuńI znów gwałcisz ten angol.
Nie wiem, po łajno. ;D
Z piątym genialnie. Hahah.
Tia, faktycznie.
I przewidziałam Twój ruch. Ha! Wiedziałam, że nie dokończysz.
Aleś mosz avatar.
Przeznaczenie xd
UsuńGwałty są fajne.. dopóki jesteś gwałcącym :D
Uuuu, to faktycznie ;D
Allach Akbar xddd
Mój avek jest świetny xppp Breaking Bad rules! xD
Jesteście zdrowo kopnięci.
OdpowiedzUsuńSerio, co wy w tym widzicie?!
Eh.
Rozumiem, że nielogiczności etc. zamierzone, ale nudysta w bokserkach? Ekhem... To skąd ten chłopak wiedział, że to nudysta?
Wracam do swojego życia i do czerwonego, który nie jest krwią.
W. Finite
Ps
Mam nadzieję, że niedługo przystopujecie (choć Andromedę należałoby wykluczyć, bo to co pisze jest ze... smakiem. Jeśli wiecie o co mi chodzi)... Mam nadzieję, że nie czytają nas żadne 0~11 latki...
W.F.
[nie wuef]
No, nie nowość :P
UsuńPsychole są wesolutcy :P
Skądś musiał gość wziąć fiolkę ;p A może wcześniej nie miał bokserek? ;p
PS A nadzieje płonne dość często są ;p Jakby czytały, to już ich krzywda :D
Uuuu ;p
Dziękuję.
UsuńKopnięci nie mają nudnego i krótkiego życia.
Jak próbowałam napisać 'nudny', na przewidywaniu wyskoczyło mi 'nudysta' i pewnie wyskakiwać będzie, bo fon uczy się słów.
Widzimy na pewno nie to, co Ty.
Opanuj internetową sztukę czytania w myślach a się dowiesz.
Emm... pomyślmy... bo już się spotkali??
Dla mnie czerwony jest zazwyczaj krwią albo sexy kolorem, albo jednym z moich ulubionych kolorów. Kojarzy mi się także z pewnym facetem, który uważa się za kobietę. xD
Dziękuję bardzo!!!!!!!!
I nie, nie przystopuję. Haha.
Właściwie to nie wiem, czy miałabym
Nie wiedziałam, że komórka jajowa potrafi czytać.
Learning something new every day. xD
A ja myślałam, że wuef. ;D
Daaaaaaaaaaawno nie publikowałeś, baaaaaaardzo dawno… Tak dawno, że aż moja duma nie pozwala mówić, jak bardzo dawno. xP
OdpowiedzUsuńWiem, piękny wstęp napisałam i zdaję sobie z tego sprawę. :D
Okej, przejdźmy do rzeczy dużo MNIEJ ważnych… (xDD)
Number 1
Pierwsze dwa zdania mnie rozje*ały. xDDD No po prostu padłam i wylałam sobie na bluzkę wodę z butelki ;-; (Miss Mokrego Podkoszulka xDDDDD). Ale te dwa pierwsze zdanka zajebiste. xDD Błękitne oczka. xDD Jak słodko. xD Zaraz się porzygam tą słodyczą. xD Bleh. xD Gruby bęben. xD Idealny podkład do kolęd. xDDD
Kaszanka z homarem jest zajebista, czo ty chcesz, średniowieczny ludziu, od kaszanek z homarami? Tradycyjne niemieckie jadło. xDDDDD
Numero zwei xDRodzice nie okłamują dzieci… xDDDDDDDDDD To żeś stary pojechał. :D
Zawsze chętna i szczupła. Kur*a, najważniejsze cechy. xPPP
Baba psycholka - tego nie było. xD
Psycholek numerek trzecierek (wtf? xD)
JEB*AAAAAAAAAM! NUDYSTA W BOKSERKACH GANIA Z SIEKIERĄ ZA CHŁOPAKIEM PODCZAS ŚNIEŻYCY! xDDDD
Del Psychol nr four
Ejejej, ale jaki ten krzyż, co? xD To istotne. xD xPReplika średniowiecznego miecza. xDDDD
Der Pssssychole numero sechs xD
Ej, ale pielęgniarki są najlepsze, rozmawialiśmy przecież o tym. xDD Staruszka rozbabrali i sobie poszli. Żeby starszy pan sobie przypadkiem na brzuch nie popatrzył, bo umrzyć na zawał w szpitalu psycholi z rojeb*nym brzuchem to tak średnio, choć to wyjście z sytuacji jest intrygujące… xDD
Powinno być "podłogę" a nie "podłogą". xDDDDD
Psychol numer 7
Święty Mikołaj! Jeeeej! Cholernie to tematyczne! :D Nie chce mi się na jego temat rozpisywać, bo tak się ryłam, że trzeba będzie mnie hiperwentylować, więc zaoszczędzę sił… może trafiłabym wówczas do szpitala z psycholem numer 6? xDDDD Ciekawie by było… zastanawiam się, co mi by wymyśleli… xD (wymyślili? Nie wiem, kontakt z polskim mam ostatnio znikomy xd)
Wesołych świąt! Spędźcie je w gronie najblizszych psycholi i nie czekajcie, aż zabłyśnie pierwsza gwiazdka - od razu zacznijcie się zażynać. Ten, co przeżyje, dostaje wątrobę największego przegranego i może sam (!) zabić karpia, pływającego w zakrwawionej wodzie w wannie. Dodatkowo sztuczna choinka! Bo wiemy, że nie chcemy igieł na dywnie! xDDDD
Psycholek pod numerkiem acht
Wyobrażam sobie ten taniec… mi by bardziej tango przypominał. xD Ono jest podobno "pełne emocji".
Niestety nie mam pomysłu na dalsze wywody. xD
Psychole number dziewięnein xDDD
Piskorz. xDDDDDDDDD
Ej, dobry pomysł na psychola. xD Ale to jest do dupy (xDD), bo piłka do koszykówki jest ogromna i nią cholernie prosto gdzieś jeb*ąć, a ciekawie by było z piłeczką od ping ponga. xD
Niestety coś mi się wena skończyła. xD
Pan Psychol numereczek zehn
Oooooooo, nazwisko mi się podoba. ^^ Ale mogłeś się bardziej wysilić. xDDD (Michu ma podobne, może byś trafił xDDD)
A ja wiem, co on by zrobił z długopisem!!! :D
Plan wydarzeń:1. Idzie do baru na mieście.2. Prosi o plastikowy widelec.3. Plastikowy widelec wbija sobie w lewe oko.4. Długopis wbija sobie w prawe oko.5. Zamawia Whisky.6. Polewa się nim.7. Wychodzi z baru.8. Łapie za pas młodą kobietę.9. Rzuca się z nią pod pędzące auto.10. Jego szczątki zostają wysypane z helikoptera nad Nową Gwineą.
Dopiero teraz sobie uświadomiłam, jak bardzo przegięłam z długością komentarza. Oby tego nie było więcej niż w notce. xDDD Źle byś z tym wyglądał. xPP
Wiesz co, ale musi być jeszcze wyżalenie się i podsumowanie. xDDDDDDDDD
Wyżalenie się:
- za krótka notka xPP Nie zaszalałeś, Maksymilianie
- nie było nekrofila
- reszty nie napiszę xD
Podsumowanie, które jest niezbędne niczym… dobra. xD:
Wpis zajebi*ście krwawy. Najlepszy psychol to zdecydowanie Sir 3 xDDDDDD Skradł klucz do mojego serca ;_; xDDDD Był taki słodki… bezapelacyjnie zwycięzca… xDDD
Teraz się zastanawiam, jak ty chcesz to kontynuować… chyba mi nie powiesz, że się wszyscy spotkają? xDDD
By the way… teraz sobie uświadomiłam, że nie skomentowałam jednego psychola, ale to chyba bez znaczenia, nie? xDDD
Pozdrowionka Maxie,
Ala ;*** (ryjąca się z długości komentarza xDDD)
Nawet nie wiesz, o ile musiałam skrócić ten komentarz, bo nie akceptowali jego długości ;_; To mnie wewnętrznie rani. ;_;
Usuńku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa ;-;-;-;-;-; Usunęło mi takiego w ch*j długiego koma ;-; ja pie*dolę ;-;
UsuńWiesz co? Dobrze, że ci blogspot nie pozwolił na dłuższego, bo by faktycznie był dłuższy od notki xD
OD kiedy ty wiesz, co to takiego duma, co? xD W twojej branży? xD
1
Święty Mikołajus w wersji wschodniej xD Błekitne oczka są zajebiste xd i takie fałszywe xddd zwłąszcza u grubasów xddddd Miss Mokrego Podkoszulka Wiadomej Branży xD
2
No ba! :D Rodzice zawsze mówią prawdę! "... a wziąłeś się od bociana, w kapuście cię znaleźli"
Co ty, nie wiedziałaś? xD Zapytaj jakiego chłopa na ulica, albo Micha xD Chociaż, fajnie by było, żeby gęba fajnie jakoś wyglądała xddddd Ale na taką nie za bardzo też jest sposób! xD Obrócić na brzuch i wio! xD
3
Breaking Bad, siostro xdd Pojawiła się w mej główce owa wizja i musiałęm ją zrealizować xD
4
KRzyżyk jest do piątego xD A mieczek to taki a'la krzyżacki xD
6
No ba xD Tutaj powinny być zbrodnie na tle seksualnym, ale trochę przyzwoitości w pierwszym rozdziale musi być xD Starszy pan ma problemy z pikawą... to był akt miłosierdzia! xD
7
No ba! :D Zabieg celowy xddddd Chociaż na wigilię mogę nie zdążyć ze świąteczną masakrą ;-; xdddd A to będzie w ch*j smutne xddddd
Ku*wa, dzwońcie po karetkę, po jeb*em i krewka ze łba leci xdddddd
8
Tango Foxtrot i walec xddddddd No przeice, mega emocji! xdd Ale kankana ludzie próbują po pijaku tańczyż... próbują xD
9
Taki łądny ukłon w twoją stronę, a ta marudzi xddddd Daj spokój, tyle tu jest pierdół, a ty się tej piłki czepiasz? xD Do ping ponga? trafiłab gościa w oko i sam by wskoczył xD
10
Jaja xdddd Zamknij ryj! xD
Wepchnął go przypodkowemu przechodniowi w dupę? xD
JEzu xd
Żale twe:
- To nie jest notka! [what? xdddd]
- Był :D Ale nie opisywałem działań poszczególnych gości z ciałami ofiar, prawda? :) Więc nie martw się, nekrofil jest xD
- Sad fejs xd
I dobrze, nie?x d Sir Walter xdddddd Uuu, tego nawet Mich nie osiągął w ciągu piętnastu lat... najs xD
A spotkają xP
Najważniejszego xD Dżołk xddddd
Zdrowia, Alu,
Max ;**** (Dołaczający na glebie do ciebie xD)
Znam ten ból zbyt dobrze :D
UsuńA był taki długi… ;_;
Wiem, co oznacza duma! Sportowcy to wiedzą! xdddddd
Albo rodzice gadają tak "nie, nieeeee, pieniążki są nam tylko troszenieczkę potrzebne" xd
Nie, wiedziałam albo się chociaż domyślałam. xD Taa, już pędzę się Micha pytać. xP
xddd
Typowe xPP
Popierdoliło mi się, nie bij xd
Uuu, to by było ciekawe… nie no, zbrodnie na tle seksualnym to ja widzę na co dzień w szkole (choć ostatnio jestem z deczka nieobecna xdd). xDDDD
To zepnij dupę i sio na Worda. xddd Chcemy prezent na święta! xddd
Nie pamiętam numeru xPP
A nie walc? xdddddd To w takim razie ja ich nigdy nie mogę dostrzec. Pierdolą, ile tu było emocji, och, ach, a ja tu, kurwa, nic nie widzę. xdddd Znieczulica? xdd
Raz się im udało i nawet ladnie było ;D
Naprawdę? *0* Ej, coś nie chcę wierzyć xPP Dobra, daję spokój, mi tylko ta piłka przeszkadzała. xDDDD
Ale naprawdę, mogło być coś mniej oklepanego xDDDD
Żale me;
- To jest świtaśna nocia!
- moje serce nie jest już ołowiem :>
Nie xP Najlepszy *0* xDDD Wkurwiasz xPPP Poza tym… co ty pierdolisz? - nie znam go lat piętnastu xPP
Yeaaaaaa! xddd
Zamknij się xd
Radości, Maxie,
Ala ;*** (nie jestem sama :D)
Śnieżek pada! Tyle gwiazdek śnieżnych...
UsuńMuszę jakoś rozweselić towarzystwo, bo tu strasznie sztywno się zrobiło.
Uno
Śnieg pada u mnie na blogu! Kto nie wierzy - klik. I ten śnieg jest taki śnieżny!
Secundo
Zbliżają się święta! A co za tym: czekoladowe mikołaje, prezenty, radość, narodzenie Jezusa, rodzinna atmosfera, zapach choinki!
Tertio
Wiecie na co teraz musi popyt rosnąć? Na choinkowe odświerzacze powietrza. Wiecie - by magia świąt była odczuwalna wszędzie, rozwieś choinkowe zapaszki o zapachu choinki!
[Teraz chyba...]Cztery
Ostatnio nabrałam koleżanki zasłyszanym gdzieś żartem:
- Która mysz chodzi na dwóch nogach?
- Hym... Em... No... Ten... Mam to na końcu języka... Dobra, nie wiem...
-Myszka Miki!
-Ano faktycznie!
I teraz zaczyna się bardziej śmieszna część:
- Jaka kaczka chodzi na dwóch nogach?
- Kaczor Donald!
- ... Każda....
Teraz wy się śmiejecie!
Pięć
Dziwne czasy nastały...
Long, long time ago...
Żył sobie Maksymilian. I któregośtam dnia jego życia podpisał się «Max :******»
I świat się skończył...
Dobra! Kończę!
Be happy!
W. Finite
Ps
Śnieżek jest apropo komentarza Maxa.
@Ala - deża wi :D
Usuń;-; nie płącz, jakoś przez to przejdziemy ;-;
Ta, jasne xD Już ty wiesz, o jaką branżę mi chodziło xD
O tak, to wszyscy znamy xD
On ci mógłby co nieco o tym powiedzieć xD
Zamknij ryj! xD
A będę! xD Po brzuchu! xdddd
Zbrodnie na tle seksualnym będą... chyba, że nekrofilia to już nie tło seksualne?xD
Też zapierdalaj na worda xddd Co ja ejstem? xD
Albo choróbsko jakieś? xddd
Ja też *0* xD
Zamknij ryj xdddd
Chcę to zobaczyć! xD
No ba xP Nie wierzysz w me szczere intencje? Nie?! To chuj ci w pupencjusza xD
A tam, miało być oklepane xdddd Dobrze, że pierwszy to nie jakiś Ahmed xd
Żale twe:
- ja pierdolę xddd
- Teraz ino żelazo? :>
Ale i tak dość długo, by mógł coś konkretniejszego chłopak zdziałąć xD Gołębico xD
To będzie taka ostatnia wieczerza w moim wydaniu xD Każdy z nożem xD
Dopsze xp
Czuja w dupie,
Maaaaaaaaax :* [kurwa xddddd]
PS Obejrz se Ścianę xD
@WF - Wut? xddd
nie ogarniam xD
Ja tak się zwracam zadziwiająco często? xD Potwierdzi ci to parę osób xd
PS Tak w ogóle, to jebie mnie taki grudzień - ja chcę jebany śnieg! ;-; a propos xP
@Max -
OdpowiedzUsuńNieeeee, skąd miałabym wiedzieć, o jaką ci chodziło? No skąd niby? xdd
Oj, opowiedziałby to w niebywale zajebisty sposób, ale nie będę pytać. xD
Jest tłem, jest, xD Dla mnie xD
Na moim fonie nie ma Worda xPP
Wolałabym, abyś napisał "dupę" niż "pupencjusza", bo mi się flaki przelewają przy takich słowach xD
- ta, żelazo xddd
Kiedy on nie chce nic działać? xdd Ani ja nie chcę, aby coś działał? Zamknij się xd
Ino nóż? No weeeź ;-; ale trzeci musi przeważać xDD
Alaaaaaa xd ;*** (Was? xp)
PS PF rządzą! xd
@Finite -
Średnio to ogarnęłam… o co chodzi? xd
Nie, skąd, często używa tej końcówki xd
Ala, nie rob ze mnie jeszcze wiekeszgo debila, niz jestem w,rzeczywistosci, ok? xddd
OdpowiedzUsuńA powinnas zapytac! xD
Wzruszenie odbiera mi mowe xD
Oj, zajeb juz ryj xddd
ty masz plynne flaki? ;-; mamoooo, tez chceeee ;+;
i fajno xd
on na pewno chce dzialac, ale sie od dupy strony do tego zabiera xddd
szwedzki scyzoryk xD taki z piecioma setkami opcjow roznych xddd
Maaaaaaaaaaaax ;*** (gunwo xdd)
PS ano *0*
PPS Kurwa, jak ja uwielbiam moja rodzine.. mamusia wyczerpala mi calego neta, bo nie chcialo sie jej torrentow wylaczyc ;-; i do dziewiatego ni ma ;-; ale moze tatulo wspomoze mnie w potrzebie... xdddd
No to dobrze, komentujemy po czasie...
OdpowiedzUsuńPsychol pierwszy: Nie pisze się czasem "Allah"? xD
Psychol drugi: Rozwalić gościowi łeb rakietą do tenisa. Urocza :3
Psychol trzeci: Tak absurdalnie głupi, że aż śmieszny.
Psychol czwarty: Murzyn? I nawet niepsycholowaty taki.
Psychol piąty: Powstał dzięki MNIE. Dlatego mój faworyt :D
Psychol szósty: Nie ogarniam.
Psychol siódmy: Miało być: "Wesołych świąt, dziwko" xD
Psychol ósmy: Po co krzyż?
Psychol dziewiąty: Padłam i nie wstałam dotychczas :D
Psychol dziesiąty: Kolejny jakiś niepsycholowaty.
Ja chcę już tego doktorka, od którego ta galeria *-*
~RR