Prequel Drugiej Części Części Drugiej Pingwiniej Masakry Piłą Mechaniczną - Rache! Nur Rache! - Miejski Detonator Ładunków Wybuchowych. (PDCCDPMPMRNRMDŁW).
Tak to jest jak się pisze długie nazwy... (Działam charytatywnie - wyrabiam tytuły za siebie i Maxa! I jeszcze dostaję zwrot nadpłaconego podatku :D).
Nie przedłużając, zapraszam do czytania :D Można czytać to jako osobną treść, bądź wcale :D Na żadne pytania nie odpowiadam.
Miejski detonator ładunków wybuchowych
Stellę obudził hałas. Przecierając oczy i ziewając, wstała z łóżka, zdeterminowana do znalezienia sprawcy nagłej pobudki. Wczorajszego dnia późno wróciła z randki, dlatego poranna pobudka była jej tak w niesmak. Zanim wyszła ze swojego pokoju, zerknęła w lustro.
Stella miała dwadzieścia lat. Była wysoka i chuda. Jej brązowe włosy były gęste, długie i trudne do ułożenia. Oczy miała czekoladowe, lekko skośne. Usta pełne, czerwone i duże. Obecnie ubrana była w różową piżamę w króliczki, którą dostała od swojego chłopaka – mistrza dawania nieudanych prezentów. Na odsłoniętym fragmencie ręki można było zobaczyć dwa żółte siniaki – pamiątki po ostatnim treningu.
Gdy przeszła przez próg, wyczuła woń spalenizny. Przyspieszyła kroku, idąc w kierunku pokoju brata. Kiedy do niego weszła, machając ręką, by odgonić dym, zauważyła brata z uśmiechem na twarzy dogaszającego gaśnicą tlące się papiery na biurku.
– Miałeś beze mnie nie kończyć! – wykrzyknęła oskarżającym tonem. Stella wraz z bratem robiła projekt na studia – zdalny detonator. Pewnie wielu to zdziwi – tyle detonatorów już na świecie istnieje, po co kolejny? Jednak ten był inny… Nie było potrzeby wciskania żadnego guzika – prostą komendą, wydawaną przez mózg osoby sterującej można było odpalić ładunek. Tak w teorii. W praktyce było gorzej. Mieli już opracowany zapalnik i czip do mózgu, jednak wciąż nie rozwiązali problemu zwiększenia zasięgu. Obecnie działał on na 100 metrów, co powodowało, że odpalenie tego ładunku byłoby samobójczą misją.
– Spałaś, czas nas goni! – Wiele osób miało czasami problemy ze zrozumieniem Rico – brata Stelli. Wypowiadał się on bardzo lakonicznie, czasami wręcz półsłówkami. Stella i Rico byli bliźniakami dwujajowymi, obecnie kształcili się na komandosów. Zapewne nikomu na myśl by nie przyszło, że istnieje coś takiego jak studia komandosów. Taka instytucja jednak istniała, ba!, dostępne były różne kierunki! Ona i Rico wybrali ten kształcący z dziedziny wyrobu broni, ładunków wybuchowych. Jej chłopak, również komandos, wybrał zarządzanie ludźmi, Kowalski – przyjaciel Rico – uczęszczał na kierunek wynalazczość.
– Goni tak jak i innych, zostały nam jeszcze dwa tygodnie, co oznacza, że mamy tydzień na znalezienie rozwiązania naszego problemu, a potem tydzień na napisanie programu szkolenia komandosa do używania czipa i przeprowadzenie go! – Racjonalność Stelli była tylko pozorem. Tak naprawdę równie mocno co brat lubiła przeprowadzać eksplozje i też nie mogła się doczekać, by wypróbować wreszcie wynalazek. Po krótkiej naradzie, oboje wybrali się do sąsiedniego mieszkania, w którym mieszkał Kowalski i chłopak Stelli, by razem zjeść śniadanie.
– Kowalski, jak tam twój wynalazek? – zapytała uprzejmie Stella.
– Który? – odpowiedział pytaniem wynalazca, przy okazji opluwając stół sałatą.
– Opowiedz jej o toalecie w pigułce – zaśmiał się chłopak dziewczyny.
– Bardzo śmieszne… Toaleta w pigułce… Haha… W każdym razie chodzi o kostkę rozmiarów jeden centymetr na jeden centymetr, na jeden centymetr. Ściska się ją i rzuca na ziemię. Tam rośnie ona do rozmiarów przenośnej toalety – toi toiki. Załatwiasz się, a następnie klikasz przycisk rozkładu… – Nagle Kowalskiemu przerwał dzwonek telefonu. Wynalazca przeprosił i poszedł odebrać rozmowę. Nagle dziewczynę olśniło.
– Rico, idziemy! Do przesyłania dalej sygnału można wykorzystać kable telefoniczne i nadajniki komórkowe! – bliźnięta wybiegły do swojego mieszkania i zabrały się do pracy.
Dwa tygodnie później mieli wszystko gotowe. Swój wynalazek udoskonalili jeszcze o kilka zabezpieczeń przed przejęciem przez wroga. Między innymi czip monitorował funkcje życiowe noszącego i jeśli ten umarł, urządzenie automatycznie odpalało ładunek.
W dniu prezentacji swojej pracy, bliźnięta były bardzo podekscytowane. Jeśli zaliczyłyby ten projekt, dostałyby się na ostatni rok studiów. Spowodowałoby to, że szybciej mogliby zacząć wykonywać zawód. Punktualnie o godzinie 12 stawili się na poligonie. Komisja już na nich czekała.
– Wybraliście sobie za temat stworzenie miejskiego detonatora ładunków wybuchowych. Podajcie proszę ograniczenia jakie on posiada – padło pierwsze pytanie.
– Odległość może być dowolna, do stu metrów nie ma żadnych ograniczeń. W wypadku dalszych odległości w obu miejscach musi być zasięg telefoniczny. Albo telefonii komórkowej, albo telefonów satelitarnych. Sam telefon nie jest potrzebny – czip wystarcza – odpowiedziała Stella.
– Czy potrzeba do detonatora jakiegoś specjalnego ładunku? Czy ładunek da się rozbroić? W jaki sposób? – niska kobieta o siwych włosach zadała to pytanie – Rico rozpoznał w niej przewodniczącą katedry zajmującej się badaniem substancji wybuchowych.
– Może być on z dowolnego materiału, ale powinien posiadać zaprojektowane przez nas zapalniki. Taki ładunek da się rozbroić, jak każdy inny. Posiada on jednak cztery osobne zapalniki, z czego jeden ukryty jest w samym środku i bardzo trudno się do niego dostać. Możliwe jest także zakłócenie sygnału – padła odpowiedź.
– Czy każdy kto posiądzie czip jest w stanie go używać? – zapytał mężczyzna – dziekan wydział.
– Nie. Do używania czipu potrzebne jest przeszkolenie, w innym wypadku nawet jedna niekontrolowana myśl o ładunku może go zdetonować.
– Jak rozumiem jesteście w stanie zaprezentować nam detonację. Odpowiedzi okazały się satysfakcjonujące, dlatego jeśli uda wam się odpalić dziesięć na dziesięć ładunków przejdziecie na ostatni rok studiów. Jeśli będzie to inna liczba, od dziewięciu do pięciu, przechodzicie tylko na następny rok. Cztery i trzy oznaczają, że powtarzacie ten, zaś dwa, jeden bądź zero oznaczają, że nie zdaliście i zostajecie wyrzuceni ze studiów. Zaczynajcie! – powiedziała po krótkiej naradzie komisji czwarta członkini. Stella i Rico umieścili dziesięć ładunków na różnych odległościach. Najpierw Stella odpaliła pierwszy ładunek, potem Rico, potem znowu dziewczyna, chłopak i tak doszli do ostatnich ładunków. Głęboko odetchnęli, od tego czy im się uda, zależała ich przyszłość. Stelli się udało, po chwili Rico również odpalił swój. Radości nie było końca...
____________________________________________________
To tyle :D Dzisiaj krótko :D Przed PMPMRNR będzie jeszcze prawdopodobnie jakiś tekst :D Ale to zobaczymy :D
Muszę lecieć na próbę...
Finite
PS
Dedykacja dla Blackie :D Powodzenia w geografii :D Oraz dla MB (wybacz.... Zapomniałam nazwy xD) za próbowanie wymówienia skrótu xD
Opisać moją reakcję na ujrzenie mega światłego tytułu, czy powstrzymać się? xdd
OdpowiedzUsuńOgólnie fajnie ;d Kibelek w pigułce - sen każdego xdd
myślałem, że obleją .-.
chłopak Stelli to Bezimienny, bo chyba mi gdzieś umknęło xd
Taaa, przyznaję się, wyrabiasz 150% normy ;D Jako iż jestem tak zwanym artystycznym nierobem xdd
Zdrówka życzę, a komentarz krótki, bo tak ;)
Ser [cheddar xdd] Światowid xdd
oficjalnie jestem z siebie dumny, jako iż ni epojawił się ani jeden niestosowny wyraz, pomijając fakt, że koment ma długość, jaką ma :D
UsuńSerze Spleśniały Światowid (?)!
UsuńŁał!
Możesz napisać mi na GG xD
Oryginalnie miał być kibelek w pigułce i jeszcze kilka elementów... Ale wyszło jak wyszło.
Chłopak Stelli jest Bezimienny. Bo to prequel. Nie mogę zdradzić wszystkiego ;P
Skomentujesz IHA? (Ich heiße Andreas)
Finite
Wiedziałęm, że się doczepisz do Sera xd
UsuńSukces, nie? :D
Ano wyszło xd
Okej, nic nie mówię xP
Jain? xd Nie wiem, ja z językiem wujcia H. jestem na bakier ;P
Ser Światowid xP
Łał... +1000 pkt do jasnowidztwa!
UsuńNie przeczę.
Owszem.
I tak odpowiedź brzmi nie.
Przez trzy sekundy zastanawiałam się jakiego wujka. Ale już wiem. :pp Błagam Pleśniak.... To ja pisałam! Nawet Andromeda zrozumiała! Dasz radę!
Finite
Ps
Dziwne dla mnie jest to, że komentujesz moje i swoje teksty, a dziewczyn już trochę mniej.... Taka dygresja.
Bardzo fajnie, żeś uwzględniła fakt drugiej części części drugiej ^.^
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym nawet, że wyrabiasz formę za caluteńką załogę ;)
Moją zasadniczą opinię już słyszałaś, a, niestety, nie chcę mi się produkować ponownie. Ot, poniedziałkowy leń XD Przepraszam.
Dzię... Już bym się zapędziła, a nie chcę zapeszyć ;>
Ach, no i za dedykację bardzo dziękuję :D
Do zobaczenia in real life,
Blackie Line
PS Borze szumiący, jakiś taki króciuchny ten komentarz wyszedł...
Każdemu krótki wychodzi xD
UsuńCieszę się, że się podoba xD
Umieściłam! A jak! Sorry tylko, że nie w głównym tytule... Ale tego blogger by nie zdzierżył xD
F.
BTW... Nowy avatar? Idziemy w krwiste, jak ja xD
UsuńTeż próbowałam przeczytać skrót na głos i mi się poplątało >.<
OdpowiedzUsuńNie ma to jak Wybuchowy Prequel :D
Podoba mi się ogólnie xD
Zaczarowanaa
Można tylko literując XD Za mało samogłosek ;D
UsuńJak rozumiem podobało się ;D
Dzięki z komentarz!
Finite
Hej Fin ;*
OdpowiedzUsuńDobra... na początku spróbowałam powiedzieć na szybko ten skrót i szczerze? Dziwnie to zabrzmiało u mnie xd
Ale teraz do notki...
Naukowe...
Nwm czemu, ale nie rozumiałam trochę tej odpowiedzi Stelli, której udzieliła przy komisji. Tak jakoś xd .
A takie dodatkowe pytanie xD :
Czy na serio są takie studnia, czy to tylko w twojej wyobraźni? xD :D
Kuź! :_: Czemu zawsze piszę takie krótkie komentarze :_: ? Ale lepiej takie, niż wcale xD .
Pozdrawiam i weny! :D
Kaja Malfoy - Felton ;**
Jea! Najdłuższy komentarz!!!
UsuńMerci :*
Takie studia istnieją, dlatego, że są tajne nikt nie wie, że istnieją xD
Hmmm... Miało brzmieć naukowo, ale ciiii xD
Całuski :*
Finite
Świetne! *.*
OdpowiedzUsuńCudowne, wspaniałe! :DD
Po prostu brak mi słów i nie wiem co jeszcze mogę napisać. :C
Pozdrawiam i życzę weny! :*
Merci *.*
OdpowiedzUsuńF.
Ekchem tego...
OdpowiedzUsuńMialam skomentowac wczoraj, ale jak wrocilam z treningu to sie polozylam i juz nie wstalam xD
Bola mnie miesnie brzucha od smiechu 18h/ dobe przez ostatnie 3 dni xD
Skrot jest... ciekawy, jak mi go wyslalas to bylam w autobusie i jakos tak nie kontrolujac sie przeczytalam to na glos. Miny ludzi wokol mnie- bezcenne, myslalam, ze sie poplacze ze smiechu jak zobaczylam, ze taka starsza pani odsunela sie "cichaczem" szeptajac do swojej rownie pomarszczonej kolezanki "szatan ja opetal...". xD xD xD
Prequel b. mi sie podobal :D
Wlasciwie nw co wiecej napisac, bo i tak wypadnie to beznadziejnie i nietworczo przy Twoim zajebistycznym opowiadaniu.
Buziaki,
Drown :*
P.S. Max, ale ze mnie CS (if u know what I mean) xD xD xD xD xD xD
Muszem Cię pochwalić za taki długi komentarz.
UsuńHa!
Już sobie wyobrażam, jak to było!
Serio ktoś tak powiedział.
Może to był Archaszatan?
XD
A nie, poprawka, nie pochwalam, bo dodałaś dwa razy to samo.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzed odejściem jeszcze skomentuję Ci tą notkę, Finite.
OdpowiedzUsuńA więc witaj i żegnaj.
Hah, te skróty są takie długie, że aż chore.
Dlaczego ona akurat musi się nazywać Stella??
Sprytny pomysł.
"Wynalazczość" - to jest taki kierunek?? Codziennie uczę się czegoś nowego.
Ja też lubię eksplozje. Z Rico bym się na bank dogadała. No... chociaż z mową to mogłoby być nieco trudniej.
Ja chcę taką toaletę. Zajebista nazwa ;).
"... poszedł odebrać rozmowę..."???
Szczerze powiem, że nie wiem, co ten tekst ma wspólnego z PMPM, ale... ok?
Ciekawy w sumie pomysł. ;)
Nie odpowiedziałam na komentarz? To pewnie przez tą moderację... Btw.
UsuńSerio nwm jak odpowiedzieć na to pierwsze.
Wprowadza bohaterkę. Opowiadałam Ci o niej! :p
Bo jak gadam z Blackie to jest "Stella to blabla Stella" tak jakoś.
Nadal jestem smutna, dlatego krótki komentarz ;D
F
Dzięki Ci bardzo za ded. ;D sorki, że dopiero teraz komentuje, ale jakos czasu nie znalazłam:(
OdpowiedzUsuńŻyczę wielu pomysłów
MB
Nie ma sprawy :D Słóżę w obu sprawach xD
UsuńDzięki!
F.
Świetny rozdział, żałuję że tak długo zwlekałsm, ale nie miałam wcześniej czasu. Strasznie mi się podoba jak piszesz i raczej nigdy nie zmienię zdania co do twojej fantastycznej twórczości. Jestem ciekawa kim jest ten chłopak Stelli i chyba to nie pozwoli mi dziś zasnąć. Z niecierpliwością czekam na następny i życzę dużo dużo dużo weny, a także powodzenia w teatrze :)
OdpowiedzUsuńDzięki, miło mi, że czytasz i sądzisz tak o moim pisaniu. Powiem Ci, że mam wenę i pragnę opublikować PMPM2/2 pod koniec listopada :D
UsuńW każdym razie dzięki ;D
Finite
Moja reakcja, gdy ujrzałam tytuł… potem musiałam sobie oczy dociskać, aby nie wypadły z tzw w moich kręgach - oczodołów. :P
OdpowiedzUsuńPrzeeeeeeeeeepraszaaam, iż komentuję dopiero teraz, ale cholernie czasu mało, biorąc pod uwagę, że w niedzielę moi rodzice wymyślili sobie wycieczkę do Komprachcic, Opola i "przy okazji" do Wałbrzycha. Potem, w poniedziałek, czułam albo może i nie czułam (nie abym nie lubiła zakwasów >no ba, kocham wręcz :P<, ale potem zapieprzać na przystanek mi się nie chciało :P) nóg przez genialne wycieczki mej ukochanej rodzinki, do domu wróciłam o ok. 17:30 (czy to normalne, ja się pytam?!), no a dzisiaj się czas znalazł :D Koniiiiiieeeeeec spamu… Wybacz za niega >spam<, ale muszę ćwiczyć przed napisaniem komentarza, który będzie zawierał 700 słów… masakra, ja to się zawsze w coś wkopię.
Co do wpisu (niesamowite :D) - fajny ;D Tak, mój ubogi słownik woła o pomstę do nieba… zero oryginalności… ale chyba taka cena poszczególnych innych cech :D Tak, spoko, zaraz dzwonię po zakład pogrzebowy, taki idiota jak ja szkodzi ludziom w jego otoczeniu i negatywnie wpływa na ich rozwój, a na dodatek sam cofa się w rozwoju… dziękuję, to jest dzisiejsze miejsce mojego wyżycia, wybacz, wypadło na Twój wpis :* Chamstwo rządzi ^^
Kibeleczek w pigułce - marzenie ;D
Haha, chłopak Stelli mnie rozwalił, nie wiem, czemu, nie pytaj :D Tak po prostu czasem… moje przewody, jak chcą usłyszeć coś śmiesznego/smutnego/lub po prostu coś chcą usłyszeć >chyba jak u każdej kobiety/dziewczyny, niepraważ? ;D< to to słyszą/czytają. Tak, tak to jest ;D
Podziwiammmmmmmmmmmmmmmmmmmm długość wpisu, propsy, stara ;D >musiałam, wybacz ._.< Ile tu było słówek? Nie chce mi się otwierać Microsofta ._. Wiemmmmm, jestem leniwa…
A taki wygląd studiów trochę zmyślony, co? ;)
Taaaaa, sądzę, reasumując to wszystko, co tu zapisałam, iż zapisałam własnymi palcami to, co chciałam, toteż, co za tym idzie, chcę jak najszybciej zakończyć ten piękny i zacny spam.
Wiedz jedynie, że wpis mi się podobał.
Pozdrawiam i zdrowia życzę,
Ala ;***
Nowa nazwa? :D
UsuńPiesza wycieczka? Rowerowa? Bo nie napisałaś :(
Ciesz się z zakwasów! Oznacza to, że żyjesz! (Tak na serio to współczuję... Ale teraz przebiegnij sobie kilometr, to znikną. Albo nie pij (ja sądzę, że ty nie, ale na wszelki wypadek) bo kwas mlekowy (silnie trujący) neutralizuje jedyna, niezastąpiona wątroba!
Cieszę się, że się podoba, chyb trafiłam trochę w Twój gust?
Nie dzwoń do zakładu pogrzebowego! Poproś Maxa. Bo jak sama zadzwonisz, to oni zadzwonią na policję ta Ciebie odszuka, a następnie będziesz leczona. "Bo przecież chciałaś się zabić" (ja to mówię prześmiewczo!)
Co do zaproszenia na Twojego bloga... Nawet dzisiaj byłam! Jeszcze nic nie przeczytałam... Jakoś tak okazji nie ma... Powiem tylko, że zazdroszczę Torii Twojego zgłoszenia... Ale to moja wina... Trzeba było nie brać urlopu (tak wgl to I'm talking about Reklama K.W.W.K), ale powoli wychodzę z kropki! Pod koniec listopada zacznę przyjmować zgłoszenia xD
700 słów? Ja się kiedyś z bratem założyłam, że napiszę jedno zdanie na 100 stron... Po 3 mi się znudziła historia... ;D
A tak btw z kim zakład stoii i o co?
F.
Tak, znudziło mi się. ^^
UsuńTak btw - jestem chora, dlatego piszę o takiej godzinie ;D
Pieszo-samochodowa. Z Wrocławia do Opola i reszty odwiedzonych miejsc byłoby trochę daleko, zwłaszcza, iż byliśmy w Wałbrzychu. :D
Ależ ja kocham zakwasy! De facto już nie odczuwam jak kiedyś, bo odkąd jestem w drużynie i chodzę mega regularnie na treningi koszykówki, więc nawet spoko.
Hah, dzięki za rady. :D Nie, zakwasy generalnie już mi ustąpiły, także… Ja robię ćwiczenia, szpagaty i resztę, wówczas mi przechodzi.
Pewno, lubię takie klimaty, a jeszcze bardziej takie mroczne, smutne *.*
Skądże, ja mam ustawki z policją. ^^ (ja także ujmuję to prześmiewczo).
Znaczy wiesz, z chęcią dałabym Tobie zgłoszenie, ale nie czytasz blogów z wulgaryzmami, nieprawdaż? No a u mnie są. A ile czeka się na reklamę? Bo zgłoszenia są jeszcze z sierpnia :D Tak się pytam, mi się nie śpieszy, jak coś. :D
Dopiero pod koniec listopada? O.o
Bosheee :D I co? ;D
Ano z Maxem (facepalm) i tak generalnie o nic, jedynie to ma być komentarz na jego blogu, nie? No i jeszcze założyliśmy się o iksdeki do 1 grudnia :<
Ala ;***
Ach i zapomniałabym - zapraszam serdecznie do mnie ;)
OdpowiedzUsuńAla ;***